Przedszkole/Żłobek
: 20 sie 2018, 19:11
Witam!
Proszę państwa rok temu wypłynął temat - przedszkole - całe szczęście nie przeszedł. I teraz znowu "z uporem maniaka" chce się nas uszczęśliwić
żłobkiem. Wszystko po cichu bez naszej wiedzy, ale wyszło. W piątek 17.08. wracam do domu, na moje osiedle i czytam na szybie dosłownie pod
moim balkonem "Tutaj powstaje żłobek dwujęzyczny......"Jeszcze lepiej niż przed rokiem - maluśkie dzieciaczki(które zresztą uwielbiam, ale nie
pod moim balkonem). Hałas od samego rana. I jak rok temu pisał "doutbenervous".....kierowałem się ciszą i spokojem - hałas, krzyki pod oknem,
trudności z wyjechaniem z posesji........."
Już i tak jest hałas - dzieciaki z sąsiednich osiedli jeżdżą na rowerach, rolkach, hulajnogach, wrzeszczą, krzyczą i to takim językiem, że włos się
jeży na głowie - jeżdżą na parkingu, między samochodami i nikt tego nie widzi.
Wszyscy wiemy, jak będzie wyglądała cała otoczka powstania tego całego żłobka. Najgorsze jest to, że dzieje się to wszystko bez żadnych rozmów,
konsultacji - wprost przeciwnie wciska się nam dosłownie na siłę. Jak można ? Tworzymy wspólnotę - dlaczego nikt z nami nie rozmawia. Nawet jak
mówi"paweljankowski" ATAL ma około 20-30% udziałow, to kto ma resztę?
Co się dzieje w miejscu dawnego biura sprzedaży - rozumiem, że robi się już plac zabaw dla milusińskich ?
Wybraliśmy naszych przedstawicieli mieszkańców Radę Mieszkańców; proszę państwa co wiecie na temat żłobka ? W zeszłym roku reakcja na temat przedszkola była szybka, a co teraz, dlaczego nie zabieracie głosu ?
Jeśli chodzi o ciszę i spokój, którą nam obiecano zachęcając do kupna mieszkania, to jeszcze bez żłobka jej nie ma, a po jego powstaniu to w ogóle
nie ma o czym mówić. I pomyśleć, że wprowadzjąc się tutaj, "bałam" się tylko dzwonów kościelnych, a teraz widzę, że te dzwony to betka w po-
równaniu z tym, co się dzieje "..........oj naiwna, naiwna naiwna..."
Proszę państwa rok temu wypłynął temat - przedszkole - całe szczęście nie przeszedł. I teraz znowu "z uporem maniaka" chce się nas uszczęśliwić
żłobkiem. Wszystko po cichu bez naszej wiedzy, ale wyszło. W piątek 17.08. wracam do domu, na moje osiedle i czytam na szybie dosłownie pod
moim balkonem "Tutaj powstaje żłobek dwujęzyczny......"Jeszcze lepiej niż przed rokiem - maluśkie dzieciaczki(które zresztą uwielbiam, ale nie
pod moim balkonem). Hałas od samego rana. I jak rok temu pisał "doutbenervous".....kierowałem się ciszą i spokojem - hałas, krzyki pod oknem,
trudności z wyjechaniem z posesji........."
Już i tak jest hałas - dzieciaki z sąsiednich osiedli jeżdżą na rowerach, rolkach, hulajnogach, wrzeszczą, krzyczą i to takim językiem, że włos się
jeży na głowie - jeżdżą na parkingu, między samochodami i nikt tego nie widzi.
Wszyscy wiemy, jak będzie wyglądała cała otoczka powstania tego całego żłobka. Najgorsze jest to, że dzieje się to wszystko bez żadnych rozmów,
konsultacji - wprost przeciwnie wciska się nam dosłownie na siłę. Jak można ? Tworzymy wspólnotę - dlaczego nikt z nami nie rozmawia. Nawet jak
mówi"paweljankowski" ATAL ma około 20-30% udziałow, to kto ma resztę?
Co się dzieje w miejscu dawnego biura sprzedaży - rozumiem, że robi się już plac zabaw dla milusińskich ?
Wybraliśmy naszych przedstawicieli mieszkańców Radę Mieszkańców; proszę państwa co wiecie na temat żłobka ? W zeszłym roku reakcja na temat przedszkola była szybka, a co teraz, dlaczego nie zabieracie głosu ?
Jeśli chodzi o ciszę i spokój, którą nam obiecano zachęcając do kupna mieszkania, to jeszcze bez żłobka jej nie ma, a po jego powstaniu to w ogóle
nie ma o czym mówić. I pomyśleć, że wprowadzjąc się tutaj, "bałam" się tylko dzwonów kościelnych, a teraz widzę, że te dzwony to betka w po-
równaniu z tym, co się dzieje "..........oj naiwna, naiwna naiwna..."